á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
"Zawsze mamy wybór. Ja sama dokonałam wielu złych. Przynajmniej potrafię się do tego przyznać. (...) " "Onyks" jest książką, w której wiele się dzieje. Jednak nie tak dużo jak w pierwszej części. Akcja poprowadzona jest jednostajnie, przyspiesza dopiero przy końcu. Zaskakuje nas licznymi zwrotami i niespodziewanym zakończeniem. Muszę jednak wytknąć jeden minus, malutki, ale zawsze to minus. Mianowicie, powieść przynudzała momentami. Nie wiem dlaczego tak się działo, może to przez jednostajną akcję. A może przez skupienie się Autorki na opisywaniu treningów Kat. W każdym bądź razie miałam momenty kiedy wiało nudą. Jednak były to dosłownie tylko chwile.
Muszę pogratulować Jenniffer L. Armentrout sposobu w jaki opisała dialogi między głównymi bohaterami. W tej części nie brakuje potyczek słownych między Kat i Daemonem. Jak już mówiłam, przy omawianiu pierwszej części, mogłam śmiało utożsamiać się z Kat, połączyła nas miłość do książek. :) "Onyks" jest napisany językiem lekkim, łatwym i przyjemnym. Czyta się szybko i nie męczy zawiłościami wątków. W połowie książki, jesteśmy już tak wciągnięci i zaangażowani w historię, że nie sposób się oderwać. POWAŻNIE! Autorce udało się rozbudować fabułę do tego stopnia, że nie sposób się domyślić co wydarzy się za moment. Mimo, że kilka faktów można przewidzieć i sobie dopowiedzieć, powieść i tak zaskakuje. Nie spodziewałam się, że będę musiała się pożegnać z jednym, z lubianych przeze mnie, bohaterów. Był to dla mnie okropny szok gdyż nie spodziewała się śmierci. Liczyłam na mrożącą krew w żyłach akcję, ale na koniec miałam nadzieje na uleczenie... ale nadzieja matką głupich, jak mówią.
Kolejnym plusem jest opis sytuacji, Autorka ma niezwykłą wyobraźnie. Ja osobiście nie jestem w stanie pojąć, jak jedna kobieta może zbudować tak doskonały obraz nierealnych zdarzeń. Musze powiedzieć, że wszystko jest spójne i dopracowane w najmniejszym szczególe. Wątek z Departamentem Obrony, jest intrygujący i nadzwyczajnie... realny? Tak właśnie to słowo przyszło mi na myśl, przecież DOD to władza a władza kłamie, knuje intrygi i zaskakuje. Czyż nie mam racji? Może Departament Obrony zajmuje się kosmitami, ale nie różni się niczym od prawdziwej władzy parlamentarnej :D Na zakończenie powiem, ze "Onyks", mimo, że czasami przynudzał, broni się momentami kiedy akcja się rozkręcała. Uważam, że rzuca korzystny cień na pierwszą część i zmusza do poznania kolejnej. Ja osobiście nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z Luksjanami:)